Seria Klasyczna zmienia się nie do poznania! Analizujemy zmiany
Wielkimi krokami nadchodzi długo wyczekiwane odświeżenie serii Klasycznej przez Sundance Spas. Zmiany tej serii po liftingu są dość istotne. Poniżej omawiamy wszystkie aspekty tych zmian, zalety i wady. Uważamy, że warto się im dokładnie przyjrzeć. Zazwyczaj bowiem przy zmianach, nawet przy wielu plusach, możemy dostrzec też pewne minusy, które wynikają z tego, że zmieniamy coś, co już było bardzo dobre. Spójrzmy zatem na to dokładniej.
Design i wygląd zewnętrzny
Nowa, imponująca obudowa to najbardziej rzucająca się w oczy zmiana. Poziome panele z syntetycznego, odpornego na blaknięcie od słońca materiału, wykończone są gładkimi narożnikami. U podstawy zostało zamontowane nastrojowe oświetleniem, które podkreśla nowy styl. Zauważmy, że dzięki tej obudowie seria ta zbliżyła się stylem do serii Luksusowej, w której także mamy podświetlenie zewnętrzne i duże, poziome panele obudowy. Zmiana ewidentnie na plus!
Dostępne będą dwa kolory obudowy. Ciemny, niemal czarny grafit i mocny szary. W stosunku do starej serii utraciliśmy bardzo jasnobrązowy kolor kawy z dużą ilością mleka, a także mahoniowy. Szary ze starej serii był zaś czymś pomiędzy brązem i szarością. Zazwyczaj jednak zbyt brązowy, dla tych który chcieli szarą obudowę. Tutaj jednak nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, ponieważ choć wybór kolorów jest mniejszy, to ich dobór jest lepszy. Jasnobrązowy był niezmiernie rzadko wybieranym kolorem, mahoniowy nieznacznie częściej, a ci którzy wybierali brązowoszary i tak woleliby coś bardziej w kolorach szarości i czerni. Biorąc więc pod uwagę, że 90% klientów wybierało stary szary kolor – zmiana jak najbardziej na plus! Teraz przyszli królowie relaksu będą mieli większy wybór obudowy podkreślającej cały projekt strefy spa.
Ergonomia obudowy
Poza samym wyglądem nowa obudowa ma jeszcze jedną cechę. Poprzednia odsłona serii Klasycznej miała niedogodność, którą była konieczność odkręcania panelu frontowego w celu dostania się do podzespołów. O ile odkręcenie śrubokrętem paru śrubek nie jest końcem świata, to jednak uniemożliwia to szybki dostęp, czy to dla serwisanta, czy właściciela, który chce na przykład sprawdzić coś na własną rękę. Nowa obudowa działa na zasadzie zatrzasków i można otwierać ją w bardzo szybkim czasie. To znowu rozwiązanie zapożyczone z serii Luksusowej. Nie jest to najważniejsza zmiana, ale na pewno jest bardzo na plus!
System utrzymania czystej wody
Pod względem czysto praktycznym jest to chyba najważniejsza zmiana nowej odsłony serii klasycznej. Spójrzmy na różnice widoczne gołym okiem.
Dotychczasowy system filtracji w Serii Klasycznej
Nowy, ulepszony system filtracji w Serii Klasycznej
Zmiany są ogromne i składają się z trzech aspektów:
- Pierwszy to wbudowanie w nieckę, jak w seriach Premium i Luksusowej, całej komory filtracyjnej. To rozwiązanie ma niewątpliwie zalety w postaci separowania czystej wody od tej w komorze filtra. Minusem jest to, że taka komora zabiera miejsce, zazwyczaj całe jedno siedzisko.
- Przestrzeń utworzona przez osobną komorę pozwoliła na położenie filtra w orientacji poziomej. Takie rozwiązanie powoduje, że filtr pracuje całą powierzchnią, co zwiększa efektywność filtracji
- W nowej komorze filtra mamy szeroki skimmer, które dostosowuje się do linii wody. W poprzedniej serii skimmer był teleskopowy, to znaczy wysuwał się tak mocno, by dotykać linii wody i zbierać z niej zabrudzenia. Nowy skimmer działa podobnie, przegroda unosi się na linii wody, zawsze dopasowuje do jej poziomu i wciąga zabrudzenia do komory filtracyjnej. Dodatkowo uniemożliwia powrót wody z komory do niecki, więc jeśli np. liść, który podczas jesiennej sesji relaksacyjnej wpadł do niecki wyląduje w komorze, to już z niej się nie wydostanie. Szerokość skimmera w nowej odsłonie robi jednak dużą robotę.
Co na tym zyskujemy?
Podsumowując zmiany w systemie filtracji trudno powiedzieć, że jest ona neutralna, a plusy równoważą minusy. Sam system filtracji w nowej odsłonie jest ogromną zmianą na plus, ale jej efektem ubocznym, którego nie da się uniknąć nawet w wyższych seriach, jest zmniejszona przestrzeń i pojemność.
Sygnowany wcześniej jako wanna 6-osobowa przykładowy Peyton, teraz opisywany jest jako 5-6 osobowy, choć tak naprawdę tylko 5 miejsc ma dysze do masażu. Uczciwie można powiedzieć, że teraz to model 5-osobowy. Podobnie Ramona, z wanny 6-osobowej stała się modelem 5-osobowym, z dodatkowym miejscem bez dysz dla 6-osoby. Zmniejszoną przestrzeń widać także po porównaniu pojemności: Peyton wcześniej miał pojemność 1287, a teraz będzie to 1230 litrów.
W przypadku Ramony to wcześniej 1552 i w nowej odsłonie 1438 litrów. Ogólnie zatem zmiana na bardzo duży plus, ale utrata miejsca jest poniekąd minusem, (który można jednak całkowicie rekompensować kupując np. wannę bez leżanki).
Hydromasaż
Niestety w tym wypadku możemy mówić jedynie o minusie, gdyż nowa odsłona nieco zuboża pod tym względem serię klasyczną. O ile wcześniej część wanien miała nawet 7 rodzajów hydromasażu, tak nowa seria dysponuje 5 rodzajami masażu. W samej liczbie dysz spadek nie jest duży, przykładowo w Peytonie to jedynie 1 dysza mniej, choć nie ma już np. masażu nadgarstków.
Zmniejszyła się także liczba pokręteł dopowietrzenia do 2, przy aż 3 w poprzedniej odsłonie tej serii. Modele z selektorem hydromasażu z kolei utraciły tę cechę, która była namiastką luksusu z serii Premium, dostępną np. w modelu Ramona. Jeśli hydromasaż ma dla Ciebie bardzo duże znaczenie, doradzamy zainteresowanie się serią Premium. Pozostając jednak przy serii Klasycznej – zmiana na minus.
Podsumowanie
Przeanalizowaliśmy wszystkie aspekty odświeżonej wersji Klasycznej. Przy wszystkich zaletach zmiany te nie są pozbawione wad. Dostrzegamy jednak dla nich uzasadnienie i rozumiemy, dlaczego producent zaakceptował pewne minusy. Oczywiście ścieżkę wyznaczył tutaj rynek i preferencje klientów. W serii Klasycznej zazwyczaj nie oczekuje się masażu na niesamowitym poziomie, za to inne cechy są ważne.
Wygląd, design, oświetlenie, czyli wszystko to, co sprawia, że jakuzzi nadaje charakteru przestrzeni w strefie spa i atmosferze podczas sesji relaksacyjnych. Od początku producent zakładał, że jeśli klient szuka bardzo dobrego masażu, to dostanie go w serii Premium, gdzie wszystkie dysze są opatentowanymi dyszami Fluidix. W serii Klasycznej zaś większość klientów poszukuje kompromisu między jakością hydromasażu, wyglądem i „charakterem” jakuzzi, a przede wszystkim budżetem. Jest to więc na pewno zmiana na plus wobec oczekiwań klientów. Ta zmiana idealnie wpisuje się zresztą w filozofię działania Total Spa – my od dłuższego czasu dopasowujemy modele pod priorytety klienta, patrzymy przez pryzmat potrzeb, a nie kwoty końcowej faktury.
Jeśli oczekujesz więc uniwersalnego, świetnie wyglądającego, ergonomicznego modelu to nowa seria jest jeszcze bardziej dla Ciebie. Natomiast jeśli Twoim priorytetem jest niesamowity hydromasaż, to zapewne i tak wybrałbyś serię Premium.
Postscriptum
To nie jest też tak, że nowa Seria Klasyczna jest gorsza niż jej stara odsłona w sferze hydromasażu. Nadal bije większość konkurencji pod względem zróżnicowania i jakości dysz. To raczej stara odsłona serii klasycznej była czymś zupełnie bezkonkurencyjnym na rynku, deklasującym inne modele w tym przedziale cenowym. Jeżeli uważasz, że wcześniejsza wersja, imponująca pod względem masażu, lecz mniej efektowna z zewnątrz pasowała bardziej do Twoich potrzeb – skontaktuj się z nami i zarezerwuj ostatnie modele z tej serii, które jeszcze mamy na magazynie.